Wiem, wiem ktos mi zaraz powie, ze owszem torciki i ciasteczka, no niby tak, ale jednak w tych malzach cos jest;). Zaprosilismy kiedys znajomych na "drobna" kolacyjke przy winie i tak nie bardzo chcialo mi sie wysilac wiec postanowilam, ze zrobie wlasnie malze. Jak juz wjechalam z wielka misa wypelniona malzami i kolejna pusta na puste muszle, to kolega Bob powiedzial:
-- O rety, to ja zaraz bede ciagnal malzonke do domu po takim seksualnym daniu !!!
No i tak zostalo, malze maja w naszej rodzinie opinie seksualnych, chociaz ponoc to ostrygi sa afrodyzjakiem, no ale do ostryg jakos nie moge sie przekonac...zwlaszcza tych "na zywo". Chociaz Potomek mnie kiedys o malo co nie namowil, ale widocznie za malo wina wypilam;))
Malze z pomidorami i feta.
2 kg malzy w czarnych muszlach
1 szklanka bialego wina
6 pomidorow
ser feta - przyznam, ze nigdy nie wazylam, ale ja lubie duzo;)
czosnek - tez lubie duzo;)
oliwa
2-3 lyzki masla
sol, pieprz i zielona pietruszka
Malze przebrac odrzucajac te otwarte i wyczyscic. Na duzej glebokiej patelni rozpuscic oliwe i maslo, wrzucic czosnek. Podsmazyc tylko do momentu kiedy czosnek ladnie pachnie (przypalony czosnek psuje kazda potrawe), teraz wrzucic malze i zalac winem. Generalnie wino moze byc biale, czerwone jakie ktos chce. Ja lubie biale, bo po czerwonym zasypiam w pol slowa no i czerwone zabarwi nam ser feta.
Przykryc, po 2 min wrzucic pokrojone w kostke i ewentualnie obrane ze skory pomidory, dodac sol i pieprz, zamieszac i znow przykryc. Jak juz wszystkie malze beda otwarte co trwa nie dluzej niz 5 min to wrzucic ser feta i jeszcze przykryc na 1 min tak zeby ser zaparowal i zagrzal sie. Calosc przelozyc do duzej miski i posypac zielona pietruszka. Palce lizac, bo tez danie jemy palcami tylko wyciagajac malze malym widelcem.
Ja podaje to danie z czosnkowa bagietka, ktora po przekrojeniu wzdluz skrapiam oliwka i smaruje rozgniecionym czosnkiem i zapiekam w piekarniku.
No niech sobie ktos mowi co chce, ale to romantyczne i seksowne jest ;))
ja robie w restauracjii troszke inaczej :)
ReplyDelete1 cebulke pokroic na kosteczke i obsmazac na oliwie z oliwek. dodac pociachniety zabek czosnku a potem pomidorki takie bez skorki.
szczypta: cukru,soli, pieprzu, oregano,bazylii, tymianku i pietruszki oraz slodkiej wedzonej papryki :)
jak to sie troszke pogotuje to odrobinke bialego winka i potem malze:)
przykryc i gotowac az bedzie mniamniusne:)
hmmm
bea chciala ten przepis to jej wysle link do ciebie :):):):)
pozdr...
Bodek, Ty to jestes kucharz zawodowy a u mnie to jest improwizacja;))) Ja nie lubie jak sie pomidory rozciapuja, dlatego wrzucam wszystko na koniec, w ten sposob sa cieple ale ciagle surowe. No i tym sposobem nie musze obierac pomidorow, a dla lenia to wazne. Ale dzieki za Twoj przepis napewno wyprobuje:)))
ReplyDeleteskoro lubisz malze to jak cie natchnienie gdzies zaskoczy nagle to mozesz zrobic:)
ReplyDeletepozdr...