Zlote mysli


The only time to eat diet food is while you're waiting for the steak to cook.

Julia Child

Sunday, September 5, 2010

Jesienny placek

Jesien zwykle kojarzy sie z jablkami i owszem, ale mnie poczatek jesieni kojarzy sie ze sliwkami wegierkami. Jeszcze 25 lat temu kupno wegierek na nowojorskim rynku graniczylo z cudem, oczywiscie jesli nie mieszkalo sie w polskiej dzielnicy. Tam pewnie byly, ale ja nigdy nie mialam szczescia trafic.
Dopiero od moze 10 lat wegierki sa dostepne wszedzie, ale ich zywot jest krotki, wiec jak sa, to dla mnie znak na placek ze sliwkami:)


Placek ze sliwkami na polkruchym spodzie.

400 g maki
200 g masla
180 g cukru
4 zoltka
1 lyzeczka proszku do pieczenia
4 lyzki gestej smietany
4 lyzki spirytusu
otarta skorka z lemonki

4 bialka
3 lyzki cukru pudru



Wszystkie skladniki (oprocz bialek i cukru pudru) wrzucic do robota kuchennego i wyrobic szybko ciasto. Z wyrobionego ciasta uformowac plaski krazek i wlozyc do lodowki na min. 30 minut, ja zwykle trzymam w lodowce godzine zeby odpoczelo.
Nastepnie wywalkowac i przeniesc do prostokatnej formy moja ma wymiary (36cm x 24cm)
Na ciescie ulozyc przekrojone na pol sliwki (przekrojem do gory) i posypac je pokruszonymi orzechami wloskimi. Piec w temp. 180C przez ok. 45 min. W tym czasie ubic bialka na sztywna piane pod koniec dodajac cukier puder i po 45min, wylozyc piane na ciasto.
Piec nastepne 15-20 minut.


Wlasnie w ten weekend mamy swieto konczace lato (Labor Day) i zwykle na ten swiateczny weekend pieke moje placek ze sliwkami. Przepis przywiozlam jeszcze z Polski w moim notatniku i nie potrafie powiedziec skad go mam, ale na pewno nie jestem jego autorka:))