Zlote mysli


The only time to eat diet food is while you're waiting for the steak to cook.

Julia Child

Sunday, July 26, 2009

Bazylia

W tym roku wyjatkowo obrodzila mi bazylia, mam ja w dwoch doniczkach i jest jej naprawde bardzo duzo i ma wyjatkowo ogromne liscie. Ten od lewej na dole mial 15 cm dlugosci, zaluje ze nie zrobilam zdjecia z miarka. Oboje uwielbiamy bazylie z pomidorem, mozzarella i oliwka, ale ilez mozna zjesc tak na biezaco? Postanowilam wiec zrobic sos pesto i zamrozic, zawsze wlasnej roboty lepszy niz kupny, a zima do makaronu bedzie jak znalazl.

Sos pesto
4 szklanki (ubite) lekko porwanych lisci bazylii
6 zabkow czosnku
2 lyzki stolowe orzeszkow piniowych
ok. 1/2 szklanki extra virgine olive oil
sol gruboziarnista do smaku

Liscie bazylii bez galazek umyc i dokladnie osuszyc, im bardziej suche tym lepszy sos. Porwac lub posiekac na duze kawalki. Wszystkie skladniki oprocz oliwy wrzucic do food processor i zmiksowac na gesta paste. Jak juz pasta jest jednolita to dodawac waskim strumieniem oliwke ciagle nie przerywajac miksowania. Calosc zajmuje kilka minut i gotowe. Mamy sos!!

Nie bardzo wiedzialam jak poradzic sobie z mrozeniem, bo takiego sosu na porcje obiadowa dla dwoch osob naprawde trzeba niewiele, wiec sloiczki odpadaja. Wreszcie posmarowalam malenkie spodeczki (6cm srednicy) oliwka i nalozylam w nie sos wyrownujac powierzchnie. Tak wypelnione pojemniczki wstawilam do zamrazalnika na noc a jutro wysypie gotowe tabletki sosu do torebki zip lock i bede uzywala po jednej.


Powyzsze zdjecie pokazuje ile sosu otrzymalam z tej ilosci bazylii.
Uwaga! Oryginalny przepis na te ilosc lisci bazyli podaje 4 zabki czosnku, ale my lubimy wiec dalam wiecej. Tak samo z orzeszkami piniowymi, w oryginale jest tylko 1/2 lyzki stolowej a ja dalam az 2 lyzki. Mysle ze to kwestia indywidualnego smaku, nam sos w takiej postaci bardzo smakowal:))
Sos uzywam potem do makaronow, do goracego makaronu wrzucic krazek sosu i mieszac az sie rozpusci, po czym makaron posypac tartym serem parmigiano reggiano albo pecorino romano.
Mozna tez rozmrozony sos wymieszac z dodatkiem lyzki tartego sera i taka mieszanina potraktowac makaron. Pesto jest bardzo skoncentrowanym sosem o silnym aromacie i smaku wiec prosze sie nie dziwic ze taka ilosc wystarcza, na prawde wystarcza:)

Monday, July 6, 2009

Wspanialy grilluje

Nie wiem jak inni mezowie, ale moj nalezy do grupy ssakow udomowionych, czyli nadaje sie do uzytku gospodarstwie domowym i generalnie rzecz biorac zadnej pracy sie nie boi. Nie powiem zajelo mi to troche czasu, ale wreszcie przekonalam sie ze nie warto byc superwoman, bo taka kobieta doskonala to zwykle kobieta urobiona po pachy i nie majaca wiele czasu dla siebie. Nauczylam sie ze mezczyznie nalezy pozwolic sie wykazac, oraz zakupic odpowiednie zabawki i juz mamy z niego pocieche, nawet w kuchni. A grillowac mozna caly rok, no moze nie zupelnie, ale jak czlowiek mieszka w odpowiednich warunkach klimatycznych to grillowac mozna
przynajmniej przez wiekszosc roku.
Ba, Wspanialy grillowal kiedys nawet zima kiedy padal snieg, wystarczylo wstawic grill pod zadaszenie i juz czlowiek ma obiad z glowy.
Moj udzial w mezowym grillowaniu ogranicza sie do mieszania salatek i beltania marynat, bo z marynatami to jakos nie bardzo mu wychodzi.
Tak wiec tym razem ubeltalam troche oliwki, octu balsamicznego, swiezej miety, swiezego rozmarynu, czosnek, sol, pieprz i zamarynowalam w tym kawalki jagnieciny.
Lezalo toto w marynacie, w lodowce ok 4 godzin i potem ponawlekalam na szpadki szaszlykowe przekladajac cebula, papryka, i pomidorkami koktajlowymi.
Dalej do dziela przystapil Wspanialy.


My pozeramy takie szaszlyki z salata, ewentualnie jak ponizej z dodatkiem mozzarelli, pomidora i swiezych listkow bazyli, calosc skropiona extra virgin olive oil.

Od pewnego czasu nauczylam tez Wspanialego grillowac owoce, grillowane ananasy, gruszki itp. sa naprawde pyszne. Tym razem postanowilismy sprobowac z brzoskwiniami, sa rownie dobre, ale trzeba uwazac zeby grill byl dobrze natluszczony bo inaczej moga przywierac.
Brzoskwinie po wyjeciu pestki kroimy na dwa plastry i 2 czapeczki po czym ugrillowany krazek brzoskwini pizgamy na talerzyk, na to kulka lodow i obok stawiamy czapeczke.
I tym oto sposobem mamy obiad z deserem w wykonaniu meza z minimalnym naszym wkladem, no nie liczac chwalenia. Bo chwalic trzeba gesto i obficie, a jeszcze jak taki maz wie ze poswiecimy jego wyczynom cala notke na blogu. Ojejku!!! To juz gwarantowane ze bedzie sie staral nastepnym razem:)