Zlote mysli


The only time to eat diet food is while you're waiting for the steak to cook.

Julia Child

Thursday, April 9, 2009

Wesolego

Wesolego Zajaczka, smacznego jajka, wyrosnietej Baby, mokrego dyngusa i czego kto chce:)))

Monday, April 6, 2009

Tradycyjnie

Tak juz mam od lat, ze na obiad Wielkanocny musi byc jagniecina, nie tylko, ze pasuje, ale lubimy. Robilam juz kiedys ludziec nadziewany, ale nie mam zdjec, wiec nie bede wpisywac tego przepisu, moze jeszcze kiedys zrobie. W tym roku juz sie nastawilam na schabiki jagniece, ale to dopiero bedzie. Natomiast wypadaloby, zeby jeszcze przed swietami podac jakis przepis na jagniecine, a nuz komus sie zechce sprobowac.
Wobec powyzszego postanowilam przeniesc kolejny przepis mojego autorstwa z WZ, rowniez ze zdjeciami wiec z gory przepraszam, ze znow zdjecia nie beda sie powiekszaly.

Jagniecina marynowana w jogurcie

Marynata:
Jogurt naturalny ja kupuje grecki - 500 ml.
mieta - peczek najlepiej swieza
glowka czosnku drobno posiekanego lub wycisnietego przez praske
sok z cytryny - 1 lyzka
majeranek - 1 lyzka swiezego lub 1/2 lyzki suszonego
otarta skorka z 1 cytryny
2 lyzki swiezo mielonego pieprzu

Udziec jagniecy lub inna czesc swiezej jagnieciny do 2 kg
1 lyzka soli
lyzka swiezego rozmarynu
lyzka swiezej miety
pieprz

Wydrylowac kosc z udzca lub kupic juz bez kosci. Mieso umyc i osuszyc. Skladniki marynaty najlepiej wrzucic do plastykowego woreczka "ziplock" wymieszac, wlozyc mieso, zamknac woreczek i "masowac" tak aby marynata dokladnie pokryla powierzchnie miesa i wszystkie zakamarki po usunietej kosci. Wlozyc do lodowki na conajmniej 12 godz. Po okresie marynowania wyjac mieso i zebrac "z grubsza" marynate. Uwaga ten proces jest zajebiscie brudny wiec radze owinac duza deske do krojenia folia aluminiowa, w ten sposob unikamy mycia wszystkiego dookola. Rowniez przed wyjeciem miesa radze przygotowac wszystkie ziola i przyprawy tak, aby mozna bylo sobie latwo poradzic jedna reka. Teraz dokladnie mieso nasolic (pamietamy marynata nie miala soli) popieprzyc i posypac jeszcze raz mieta i rozmarynem. Opiec na ostrym ogniu przez 4-5 min na obie strony, nastepnie mieso przelozyc do zaroodpornego naczynia oblozyc mlodymi ziemniakami posypanymi sola, pieprzem, czosnkiem i rozmarynem i lekko skropionymi oliwka.
Piec pod przykryciem w temp. ok. 250 C (ja naprawde nie mam pojecia, ale mysle, ze w takiej jakiej zwykle pieczecie mieso) przez ok 1-1.5godz w zaleznosci czy chcemy uzyskac lekko krwista pieczen czy dobrze upieczona. Moja na zdjeciach jest dobrze upieczona, bo akurat mielismy goscia, ktory nie lubi na wpol surowej. Podawac z zieminiaczkami lub bez.....Zapewniam Was, ze tak przygotowana jagniecina nie ma zadnego zapachu, jesli ktos jest uprzedzony, jogurt zalatwia te sprawe niezawodnie....no i oczywiscie samo mieso musi byc mlode. A tak sie to reprezentowalo na moim Wielkanocnym stole.

Jajecznie:)

Pamietam, jako dziecko nigdy nie lubilam tego momentu sniadania wielkanocnego, kiedy trzeba bylo przelknac jajko gotowane na twardo, zawsze mi stanelo w gardle. Zawsze mi sie marzylo, zeby mi to jajko pozwolili jakas mazia posmarowac, coby latwiej przeszlo. Ale przepisy byly dosc ostre i musialam walczyc z tym jajem na sucho. Nic dziwnego, ze w moim domu, jaja podaje sie juz z mazidlem:) Najbardziej lubie nadziewane salatka z pieczarek, co prawda robie je tez tylko raz do roku z okazji Wielkanocy i na tym sie chyba konczy moja tradycja religijna.

Jajka faszerowane salatka z pieczarek
Jajka gotowane na twardo - ilosc w/g potrzeb i upodoban :)

Salatka z pieczarek:
500 g pieczarek
4 jajka gotowane na twardo
mala cebula
sol, pieprz do smaku
1 lyzeczka majonezu
1 lyzeczka musztardy
1 lyzeczka kwasnej smietany
1 lyzeczka oliwy z oliwek

Pieczarki oszyscic i wrzucic na 10 min do gotujacej osolonej wody, odcedzic i posiekac drobno, dodac posiekane jajka i drobno posiekana cebulke. Dodac musztarde, smietane, oliwke, majonez, sol i pieprz. Jesli uzywam salatki do faszerowania jajek to musztarde i smietane ucieram dodatkowo z zoltkami jaj przygotowanych do faszerowania. Nastepnie lyzeczka napelniam bialka tworzac delikatnie "gorke" tak aby wygladaly jak cale jajka. Mozna dla dekoracji posypac swiezym szczypiorkiem.


Ten przepis rowniez zostal przeniesiony z WZ ale ja jestem jego autorka, zdjecie sie nie powieksza niestety, bo zostalo skopiowane z WZ.

Zebralam sie w sobie

Zawsze lubilam pasztet i pamietam, ze na swieta Wielkanocne zawsze byl w domu. Tutaj przez cale lata nie moglam sie zebrac do zrobienia pasztetu, bo wiadomo, ze przy tym duzo roboty. No i dostaje wscieklosci przy elektrycznych maszynkach do mielenia miesa.
Generalnie nie sa nic warte, byle nitka tluszczu, czy minimalna zylka powoduje natychmiast zapychanie calej maszynki. I trzeba wszystko rozkrecac i czyscic po to tylko, zeby sie natychmiast znow zapchalo. Wyrzucilam juz na smieci 3 maszynki i to tak wkurwiona, ze nawet ich nie mylam, skrecilam co bylo konieczne i wypizglam do smieci.
W ubieglym roku kupilam normalna polska (tak naprawde to ta moja jest czeska) maszynke na korbe i Wspanialy kreci. Oczywiscie przy kazdym kreceniu odgraza sie, ze dokupi koncowke do Kitchen Aid, ale narazie nie kupil, a ja sie nie upominam, bo i tak nie wierze, ze to bedzie lepsze od wszelkich maszynek jakie posiadalam poprzednio.
Skoro juz mialam maszynke, to postanowilam sie zdobyc na robienie pasztetu.
Na poczatek zaczelam szukac przepisu, ale wiekszosc przepisow mowi o miesie gotowanym, ja pamietam, ze Mama robila z pieczonego miesa, wiec postaralam sie odtworzyc przepis Mamy i powstalo co powstalo, czyli naprawde pyszny pasztet.

Pasztet z krolika
Tuszka krolika ok 2 kg.
Chudy boczek ok 1 kg.
Watrobka, ja daje drobiowa ok 800g
Waga tych mies jest podana tylko dla przyblizenia proporcji, jesli boczek jest tlusty mozna go dac mniej, watrobka drobiowa jest tez delikatniejsza od np. cielecej wiec to sa ilosci w/g gustu :)))Dluga bulka lepiej zeby nie byla swieza
2-3 cale jajka
2-3 zoltka
kilka grzybow suszonych
sol pieprz do oproszenia miesa przed pieczeniem
rosol - moze byc z kostki do podlania

Przyprawy dodane do duszenia miesa:
ziele angielskie 8-10 ziarenek
jalowiec 5-6 ziarenek
listek laurowy - kilka
pieprz 8-10 ziarenek

Przyprawy dodane do smaku po zmieleniu miesa:
imbir
galka muszkatolowa
ewentualnie jeszcze sol i pieprz do smaku

Pocwiartowanego i posolonego krolika i pokrojony w grube (ok.2cm) plastry boczek podsmazyc na silnym ogniu do zbrazowienia i odlozyc do duzego zaroodpornego naczynia. Potem calosc miesa podlac rosolem, dodac grzyby i wszystkie przyprawy i dusic pod przykryciem (ja robie to w piekarniku) az mieso krolika zacznie odchodzic od kosci. Wyjac mieso lub przesunac na bok i wlozyc pokrojona w grube kromki bulke, tak zeby solidnie wchlonela caly sos. Teraz calosc lacznie z wszystkimi przyprawami przemielic w maszynce 3 razy - do drugiego mielenia dodac surowa watrobke. Dodac jajka i zoltka, imbir, swiezo tarta galke muszkatolowa, dobrze wyrobic i ewentualnie doprawic jeszcze sola i pieprzem. Foremki do pieczenia wysmarowac maslem i posypac tarta bulka, napelnic je miesem, przygniatajac zeby nie bylo dziurek powietrznych, na wierzch mozna polozyc plasterki masla lub boczku i piec. Wystudzic i zajadac :) pasztet ma ladny kolor i wyrazisty smak - polecam :)))

Przepis jest mojego autorstwa, ale zostal skopiowany ze strony WZ razem ze zdjeciem i dlatego zdjecie sie nie powieksza:(