Zlote mysli


The only time to eat diet food is while you're waiting for the steak to cook.

Julia Child

Saturday, December 26, 2009

Zapasy do wykorzystania

Jestem chomikiem i chomikuje bez opamietania, kupuje bo uwazam, ze cos powinnam miec, a potem lezy/stoi to miesiacami na polce i niestety, musze sie przyznac, ze czesto nigdy nie zostaje wykorzystane.
Przy ostatnim remanencie odkrylam 2 puszki maku z bakaliami firmy Bakaland, termin waznosci wisi na wlosku, wiec cos nalezalo z tym zrobic. Wspanialy przekonuje, ze puszki sa w sumie dobre nawet rok po uplywie terminu waznosci, chyba, ze "spuchna" to wtedy nawet nie ma ich po co otwierac. Moze to i racja, bo pamietam, kilka puszek w moim zyciu, ktore mocno przeterminowane, jednak nie byly spuchniete.
Ale postanowilam sie poprawic i nie kupowac jak sroka, bo sie swieci, oraz jesli juz kupilam, to wykorzystac.
Takim to sposobem padlo na mak w puszce. O klasycznym makowcu w formie strucli nawet nie marze, bo ciasto drozdzowe to moja pieta Achillesowa a i roboty przy tym od groma i ciut, ciut, a wiadomo narobic to ja sie raczej nie lubie.
Makowiec na kruchym spodzie odpada, bo nie przepadam za kruchymi spodami i zrobic tez go trzeba.
Tak wiec zostalam z puszka na sumieniu i juz myslalam, ze nic nie wymysle, az wpadlam na pomysl zeby poszperac w zasobach WZ, tam zawsze jakas madra glowa cos wymysli.
Mialam racje, Ave, ktora zreszta poznalam bedac w Polsce ma tam doskonaly przepis na tort makowo-bakaliowy.
Ewusku, niech Ci pan Bog w dzieciach wynagrodzi za uratowanie mojej puszki maku przed niechybna smiercia przez wyrzucenie;)
Tort makowy z kremem migdalowym

1puszka maku Bakaland (850g) mozna dodac wiecej bakali jesli ktos lubi, ja zostawilam jak jest, bo obawialam sie ze wieksza ilosc bakali moze byc za ciezka.
1/3 cup cukru (mozna wiecej, jak ktos lubi bardzo slodkie)
150g masla
50g bulki tartej
6 jajek
kasza manna do wysypania formy

Maslo o temp. pokojowej utrzec z cukrem na puszysta mase, dodac po jednym zoltka odzielone od bialek.
Potem powoli dodawac mase makowa i bulke tarta. Bialka ubic na sztywna piane z dodatkiem szczypty soli i delikatnie polaczyc z masa.
Dno tortownicy wylozyc papierem do pieczenia, boki posmarowac tluszczem i wysypac kasza manna.
Piec w temp. 180C ok. 60min w zaleznosci od piekarnika, najlepiej z funkcja teromobiegu.
Ciasto wyrasta, ale potem opada, w sumie nie jest wysokie, ale daje sie ostroznie przekroic. Nawet jak peknie, bo peka latwo to da sie uratowac;)
Tak naprawde to nie mam wiekszego uzasadnienia dlaczego postanowilam zrobic krem migdalowy do tego ciasta, chyba poza tym, ze mialam migdaly w platkach i chcialam je zuzyc;)
Z drugiej strony doszlam do wniosku, ze zmielone na drobny "srut" platki migdalowe beda sie doskonale komponowac ze srutem maku i nie beda razily, tym sposobem powstal krem.

Krem migdalowy

4 jajka
1 lyzka stolowa cukru
150g bialej czekolady
3 lyzki stolowe slodkiej smietany
1cup zmielonych migdalow
3/4 cup mleka w proszku
380g masla
3 lyzki stolowe cukru pudru

Cale jajka ubic na parze z dodatkiem lyzki cukru, dodac rozpuszczona w na parze czekolade z dodatkiem slodkiej smietany dobrze wymieszac. Dodac zmielone w mlynku do kawy migdaly, mleko w proszku, zmiksowac i odstawic do calkowitego ostudzenia.
Maslo utrzec z cukrem pudrem na puszysta mase i ciagle ucierajac dodac powoli miks jajeczno-migdalowy.
Polowa masy przelozyc biszkopt i druga polowa oblozyc caly tort, posypac podpieczonymi na suchej patelni platkami migdalowymi.


Tort jest naprawde pyszny!!!
Ewus (Ave) dziekuje serdecznie za zamieszczenie tego przepisu na WZ:))

1 comment: