Jesienia w wiekszosci kuchni kroluja jablka, za ktorymi ja akurat nie przepadam. Szarlotki nie lubilam od dziecka, nawet nie potrafie powiedziec czemu. Teraz tez jak zjem kawalek szarlotki raz na rok, to mi zupelnie wystarcza.
Natomiast bardzo lubie gruszki, zjadam je same, dodaje do salatek i czesto tez wykorzystuje do deserow.
Nie bylo wiec wielka niespodzianka, ze tym razem na dziekczynny deser znow wybralam gruszke.
Stardustowa gruszka
gruszki - ilosc zalezna od ilosci osob, ja licze pol gruszki na osobe.
Port, lub inne slodkie ciezkie wino
laska cynamonu
3 lyzki cukru brazowego
4 gozdziki
platki migdalowe i pestki granatu do dekoracji.
Gruszki obrac, przekroic na pol i wydrazyc srodek. Do plaskiego duzego rondla lub patelni wlac wino, wrzucic kolejne 3 skladniki i zagotowac. Zmniejszyc ogien i ulozyc plasko gruszki.
Gotowac na malym ogniu ok. 30 min przewracajac je delikatnie na obie strony co 5 min tak aby nabraly rownomiernego koloru i byly lekko miekkie ale na tyle sztywne, zeby daly sie latwo przeniesc na talerz.
Po wyjeciu gruszek usunac tez gozdziki i cynamon a wino gotowac, az powstanie gesty syrop.
Podawac na talerzach deserowych przekrojem w dol i kazda gruszke polac gestym syropem i posypac platkami migdalow oraz pestkami granata. Oczywiscie zamiast granata moga byc rodzynki lub suszone zurawiny.
czyta sie niebiańsko:)
ReplyDeletei łątwe w robocie:) To napewno zrobię na świąteczny deser!
ReplyDeleteAde--> Gruszki naprawde polecam:)) Moj Potomek nie je deserow, w zwiazku z czym dziewczyny stwierdzily, ze to powinno byc karalne:) ale chetnie podzielily sie jego porcja.
ReplyDeleteStar, ja się tylko wystraszyłam tych nasion granatu...reszta ok, tymbardziej, że ja gruszkowa, rodzina też:))))A jak jeszcze w dobrym porto.....mmmmmm
ReplyDelete