Zlote mysli


The only time to eat diet food is while you're waiting for the steak to cook.

Julia Child

Saturday, July 3, 2010

Konieczna wyobraznia

Alez mialam wczoraj dzien, najpierw zaczelo sie od liczenia plusow ujemnych i plusow dodatnich, o czym pisalam na "Bez odwrotu" a potem trzeba bylo stworzyc cos na obiad i tutaj naprawde nalezalo wykazac sie albo pracowitoscia, albo kreatywnoscia;)
A ze ja leniwa, to postawilam na kreatywnosc.
Absolutnie nie chcialo mi sie gotowac, to nie ulega chyba zadnej watpliwosci, wiec nalezalo sie rozejrzec, co mozna wykombinowac z produktow posiadanych i bez wiekszego wysilku.
W lodowce, jak zwykle lezala grillowana piers kurczaka. Jak grillujemy, to zawsze lubie tak na zapas rzucic jedna piers dodatkowo i potem jest jak znalazl do salaty, bo sama tak wczesniej grillowana to juz jest za sucha, ale w salacie z dobrym sosem, da sie zjesc.
Znudzily mi sie juz typowe salaty z pomidorem, papryka, ogorkiem itp., wiec to odpada.
Ale mamy wlasna arugule, ktora pieknie rosnie w gorodku, no to skupilam sie na aruguli.
Arugula... ale nie mam serka koziego, nie mam gruszek, nie mam orzechow wloskich... do sklepu nie chce mi sie isc... hmmm.
Mam!!! W prawie pustym (koniec tygodnia) koszu z owocami lezaly dwie pomarancze!!!
Zabralam sie do roboty:))
Arugule wyplukalami odwirowalam.
Tutaj uwaga, jesli ktos nie lubi aruguli to moze byc szpinak, swieze male listki, ale nie radze zwyklej salaty np. lodowej (ja wogole nie uzywam salaty lodowej, bo to ani smak ani witaminy) mozna tez do listkow aruguli dodac troche salaty czerwonej, lub innej lisciastej, tak dla zlamania mocnego smaku aruguli.
Koniec uwagi:)
Nastepnie wzielam sie za filetowanie pomaranczy. Wiem tutaj przydalyby sie zdjecia, ale jak jestem sama to nie ma ich kto zrobic, wiec postaram sie wyjasnic, na czym polega "filetowanie" bo to ja sobie wymyslilam taka nazwe.
Wiec zaczynamy od odciecia obu koncowek pomaranczy na plasko, stawiamy owoc na jednej plaskiej stronie i ostrym nozem scinamy skorke dookola razem z biala czescia. Noz trzeba przy tym prowadzic lekkim lukiem po okraglosci owocu. Teraz bierzemy owoc w jedna reke i tym samym ostrym nozem wycinamy pojedyncze kawalki pomaranczy prowadzac noz po siankach blon dzielacych czastki pomaranczy. Nalezy to robic nad miska do ktorej bedzie splywal sok, ktory wykorzystamy potem do sosu.
Koniec filetowania:)
Na talerzu ukladamy gore aruguli (lub innej zieleniny) na to rzucamy czastki pomaranczy, ja sypnelam jeszcze garstke suszonej zurawiny i cieniutkie krazki czerwonej cebuli.
Piers kurczaka kroimy skosnie w plastry, ukladamy na salacie.
Z soku pomaranczy, oliwki, odrobiny musztardy, soli i pieprzu trzepiemy trzepaczka az uzyskamy vinegrette, ktorym polewamy kawalki kurczaka i salate.
I teraz potrzebna jest WASZA wyobraznia:)
Zwykle kazdy przepis koncze zdjeciem, tym razem... hmmm tym razem, NIE wiec stad ten dokladny opis.
A teraz wyjasnie dlaczego nie ma zdjecia?
Takich cudow to ja jeszcze nie widzialam i nawet o nich nie slyszalam. Zrobilam zdjecia, ale jak przyszlo do przeniesienia je na komputer to sie okazalo, ze zdjecia zrobilam pusta kamera bez karty (!!!)
I ten pusty aparat pokazuje, ze te zdjecia SA (!!!) ale jak wlozylam karte to ich nie ma.
Wyjelam karte, zdjecia znow SA!!! Wlozylam karte, zdjec nie ma....
Czy ktos to rozumie??

No i dzieki Waszym radom z komentarzy odzyskalam to zdjecie:)) dziekuje.

8 comments:

  1. nigdy tu u Ciebie nie byłam - a gotujesz ciekawie :)

    widzę, że starasz się zdrowo odżywiać, zapraszam Cię do odwiedzenia tej strony http://durszlak.pl/akcje/zdrowo-dietetycznie

    [wiem, że to brzmi jak autoreklama, ale jak tak tylko z dobrej woli, może jak skończą Ci się inspiracje, tam coś znajdziesz]

    ReplyDelete
  2. odnośnie zdjęć - ja rozumiem doskonale, sama też tak mam - aparat ma pamięć wewn

    musisz odnaleźć opcję - skopiuj zdjęcia z aparatu na kartę :) - u mnie w Nikonie tak jest, choć przyznam, że trudno znajduje się tę funkcję

    ReplyDelete
  3. Nina--> Dzieki za link, na pewno tam zagladne. Tak staramy sie jesc zdrowo, szczegolnie moj maz (Wspanialy) ma na tym punkcie hopla, kto by pomyslal, przeciez z reguly ludzie uwazaja, ze Amerykanie to tylko fast food. No nie wszyscy, jak sie okazuje;)
    I dziekuje za podpowiedz, co zrobic z tym zdjeciem, moze mi sie uda, bede musiala postudiowac instrukcje:)

    ReplyDelete
  4. Starduście, rozwiązanie jest proste. Robisz sałatkę ponownie i dorzucasz zdjęcia :-)

    ReplyDelete
  5. No, też pomyślalam, że aparat zapisał zdjęcia w pamięci wewnętrznej, nie na karcie.
    Czy arugula to jest rukola? Ja ją uwielbiam.

    ReplyDelete
  6. Zuzanko--> Fakt, ze to najprostsze rozwiazanie, ale ja tak rzadko robie to samo;)

    ReplyDelete
  7. Nielot--> Tak, arugula to rukola, wlasnie sprawdzilam w Wiki:) Tez ja uwielbiam, glownie z dodatkami owocow, czasem orzechow wloskich i koziego sera:)

    ReplyDelete
  8. No tak, dlatego ja nie ufam urządzeniom elektrnicznym. One prędzej czy później zrobią nas w konia :)

    ReplyDelete