Moja cala rodzina na szczescie uwielbia jagniecine, bo gdyby tak nie bylo to bylabym cala nieszczesliwa. Tak wiec na grillowy weekend z dziecmi na ptyanie co chcieliby grillowac jednoglosna odpowiedz brzmiala "szaszlyki z jagnieciny" a zaraz potem wszyscy oferowali pomoc, bo jest to troche brudna robota.
A wiec najpierw przygotowalam jagniecine, wycinajac wszystkie najdrobniejsze zylki tluszczu, potem pokroilam w miare rowna kostke, bylo tego miesa ok. 1.5kg.
Przygotowalam marynate.
Marynata z yogurtu
250 ml. greckiego yogurtu
peczek swiezej miety (tylko listki)
dwie galazki swiezego rozmarynu
lyzka suszonego majeranku
glowka czosnku
pieprz - duzo;) ok. lyzki stolowej
Ziola posiekac, dodac pieprz i dokladnie wymieszac z yogurtem.
Tak przygotowana mazie marynaty wrzucic do woreczka ziplock i dodac pokrojona w kostke jagniecine. Zamknac ziplock i wszystko dokladnie wymasowac, tak aby kazdy kawalek miesa byl otoczony marynata.
Wrzucic do lodowki na 24 godziny w polowie marynownia, po 12 godzinach odwrocic worek z miesem na druga strone.
pysznie kolorowo
ReplyDeleteKocham jagnięcinę! Chyba w kuchni to byśmy się dogadały. Czy ten przepis był inspirowany kuchnią grecką? Ja zaraz oszaleję z głodu. Czytam o Twojej jagnięcinie, piszę o kuchni RZymian a gotuję pieczeń w białym winie i kurkach. A jedzenia wciąż brak na stole! :-)
ReplyDeleteZacne mięsko ta jagnięcina ale dostać ci u nas ten rarytas to osobna historia. Podoba mi się macerata do tych szaszłyków. Robię prawie podobną. pozdrawiam
ReplyDeleteAle mi smaka narobiłaś.... A u mnie jagnięcina prawie nie do zdobycia a lubię oj lubię.
ReplyDeletebutterfly--> Moja klientka Greczynka mi juz dawno dala taki prosty przepis na marynate z yogurtu i tak robie. Kiedys tez widzialam cos bardzo podobnego na foodnetwork.
ReplyDeleteBareya--> Mam szczescie, ze nie dosc, ze mieszkam w dzielnicy, gdzie moge dostac naprawde wszystko. Ponoc Astoria jest najbardziej zroznicowanym zakatkiem swiata etnicznie. Wyobraz sobie, ze mam nawet sklepy arabskie, gdzie mozna kupic zywe jagnie, kurczaki, kozy. Sklep prowadzi uboj na miejscu, jest umiejscowiony w sumie na uboczu, ale czasem przejezdzamy obok.
ReplyDeleteTo tylko pozazdrościć takich sklepów. Aż się w d... ugryzłem z zazdrości. pozdrawiam
ReplyDelete