Kuchnia wysprzatana i zaopatrzona, tylko w koszu na owoce lezalo 2 kg jablek.
Ki diabel? co w Niego wstapilo? On sam je jablko raz na miesiac i to jak ja przypomne, to po jaka cholere nakupil tyle jablek?
Bo byl good deal, no szlag to jest wlasnie amerykanska natura mojego meza, ktora jeszcze od czasu do czasu wychyla leb. Zawsze tlumacze, ze ten good deal to jest dla nas za drogi, bo polowe (jesli nie wiecej) z tego zakupu w dobrej cenie wyrzuca sie do kosza, lub hoduje penicyline w zakamarkach lodowy. Moja logika pomaga, jesli o tym przypominam, ale tym razem zostal sam na posterunku domostwa przez tydzien, wiec robil co chcial:)
Moze lepiej, ze z nudow posprzatal i zanabyl te jablka, sa ponoc mezowie, ktorzy potrafia w ciagu tygodniowej nudy narobic innych spustoszen;))
W ciagu tygodnia zjadlam dwa jablka, a reszta? No wlasnie nie majac innego wyjscia musialam popelnic szarlotke. Nagadalam sie przy tym do wypeku. A On sie bezczelnie smial, ze od czasu kiedy wrocilam to "ugotowalam" jeden obiad, a mianowicie talerz z serami i owocami:))
Udalam, ze nie slysze, bo to faktycznie prawda nic nie robie i narzekam nad szarlotka, ktora sie tez robi w sposob blyskawiczny, bo szarlotka jest sypana.
Pamietam jak pierwszy raz kilka lat temu telefonicznie bratowa dala mi przepis na to cudo, to popatrzyalm z niedowierzaniem i jeszcze pytalam brata, czy faktycznie jadl 'toto' i czy cos z tego moze wyjsc. Uwierzylam dopiero Jego zapewnieniom, co moja krew to moja;))
Szarlotka sypana
1 szklanaka maki
1 szklanka kaszy manny
1 szklanka kaszy manny
1 szklanka cukru (ja osobiscie daje 3/4 szklanki, bo nie lubie slodkiego)
1 lyzeczka z malym czubkiem proszku do pieczenia
cynamon
1.5 kg jablek moze byc troche mniej
200 g masla, tyle mowi przepis ale ja tez daje troche mniej (moze byc margaryna, ale ja nie uzywam margaryny)
Jablka obrac i zetrzec na tarce z duzymi oczkami. Cukier, maka, kasze i proszek do pieczenia wymieszac dokladnie i podzielic na 3 czesci. Tortownice wysmarowac maslem i wysypac bulka tarta, nastepnie wsypac jedna czesc suchych skladnikow a na nie wylozyc polowe jablek i posypac cynamonem. Mozna tez cynamon wymieszac z jablkami jak kto woli ja sypie delikatnie na jablka bo nie przepadam za cynamonem. Warstwe jablek posypac druga czescia sypkich skladnikow i na to wylozyc pozostale jablka znow posypac cynamonem i pokryc ostatnia czescia suchych skladnikow. Teraz zetrzec zimne maslo na tarce z duzymi oczkami i pokryc calosc tartym maslem, tak zeby nie bylo widac mieszaniny kaszy, maki i cukru. Ja zamrazam maslo i w ten sposob sie latwiej uciera na tarce, mozna tez zeskrobywac cienkie wiorki masla nozem. Teraz calosc pakujemy do pierkarnika na 45-60min i szarlotka gotowa.
Taka szarlotka jest zarowno dobra jeszcze na cieplo jak i na zimno.
Zwykle podaje ciepla z kulka lodow, albo zimna z bita smietanka. Tym razem nie chcialo mi sie ubijac smietanki to polalam lekko sosem czekoladowym (gotowym:P).
ale mi ślina poleciała! następny przepis do wypróbowania
ReplyDeleteJa też chcem, ja też.
ReplyDeleteooo przypomniałaś mi o niej:)))))zrobię na bank!
ReplyDeletezrobie, ale jak mi nie wyjdzie taka, jak na zdjeciu, to...
ReplyDeleteBeata-> To co? psom dasz? Ja nie wiem co zlego ze zdjeciem, ale ona dobra jest:))
ReplyDeleteKiedyś bardzo często ją robiłam. Zwłaszcza kiedy miałam jeszcze własne jabłka w stadach. Lubiłam ją zwłaszcza w wersji bardzo zimnej wprost z lodówki. Uff, jak dobrze, że zepsuł mi się piekarnik. ;-/
ReplyDeleteNielot-> ja tez wole zimna, jest taka bardziej chrupiaca:)
ReplyDeleteno, własnie, jak mi NIE wyjdzie? to...reklamacja
ReplyDeleteBeata-> To wyslij do mnie:))
ReplyDelete